Przydomowy ogród jest dziełem mojej mamy. Wkłada zawsze
wiele pracy i serca w pielęgnację kwiatów czy roślin. Ja niestety nie
mam ręki do kwiatów, ale dzięki niej w ogrodzie rosną i bratki i
rododendrony, i porzeczki, i poziomki, i truskawki, dwa drzewa wiśni, i
wiele roślin, które nie mam pojęcia jak się nazywają. :) Dzięki niej
latem można usiąść i odpoczywać... A czasem i zajrzy do nas Rudy Kot, i
kaczki gdzieś nad głowami przelecą, i gołębie, czy nawet zabłądzi sójka
:)
Karol - najlepszy pies na świecie! :)
Oj, jak miło w takim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że ostatnio pogoda nie dopisuje ;/
UsuńTeraz jest zupełnie do niczego.:)
OdpowiedzUsuńTeraz jest pięknie - śnieg napadał, cały ogród biały :)
OdpowiedzUsuń