Szukaj na tym blogu

wtorek, 25 września 2012

Szarlotka Tutti-frutti!

Kiedy wszyscy narzekają na jesień ja patrzę przez okno na szare niebo, słucham uderzających w okna i parapety kropel. Moczę skarpetki w "niejesiennych" butach. Biegnę z wiatrem we włosach na kolejny autobus. I słucham, słucham i patrzę... Co dobrego daje mi jesień! A jesień w tym roku daje mi jabłka. A jak jabłka to musi być szarlotka!

Szarlotka Tutti-frutti! - pod taką nazwą funkcjonuje ta szarlotka  w Maminym zeszycie. A jeżeli to Maminy przepis to musi być pyszna! I rzeczywiście jest! Najlepsza na ciepło, warto podać ją z odrobiną lodów waniliowych. Można przygotować ją z surowych jabłek lub z musem jeśli akurat przygotowałyśmy taki na zimę. Wypróbujcie przepis koniecznie!


Składniki:
  • 1 kostka masła
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 5 jajek
  • 3 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki cukru
  • 1 opakowanie budyniu waniliowego
  • jabłka - użyłam ok. 6 dużych jabłek

Z masła, proszku do pieczenia, połowy szklanki cukru oraz 5 żółtek zagnieść ciasto. Podzielić na 3 części. Dwie z nich zamrozić, a trzecią wylepić przygotowaną wcześniej blaszkę. Na wylepioną ciastem blaszkę układamy pokrojone w cząstki jabłka. Można posypać je cukrem waniliowym oraz cynamonem. Ubijamy pianę z 5 białek. Dodajemy do niej szklankę cukru oraz opakowanie budyniu waniliowego (lub 2 łyżki mąki ziemniaczanej - z budyniem pianka wychodzi smaczniejsza). Na jabłka należy teraz zetrzeć jedną część zmrożonego ciasta, na to ubitą pianę z białek i na to ostatnią część zmrożonego ciasta. Piec ok 1h w temperaturze 170 stopni.


Uwaga! Ja dzielę ciasto na 2 części zamiast 3.  Jedną wyklejam blaszkę, a drugą chowam do zamrażalnika na godzinę. W tej wersji ciasto mi bardziej smakuje.


Czy taka jesień nie jest piękna?







piątek, 21 września 2012

Naleśniki ze szpinakiem, kurkami oraz beszamelem.

Pomimo tego, że temperatura za oknem wymusza chociaż założenie cieplejszego swetra, ja powoli spaceruję po parkach, łykając ostatnie promienie ciepłego słońca, słuchając ostatnich ptaków, które jeszcze nie odleciały do ciepłych krajów i szuram butami w liściach, które opadły z drzew. Jesienią jestem jak dziecko - zbieram żołędzie i kasztany, złote, brązowe i czerwone liście. Robię z nich bukiety i wpatruję się w nie popijając ciepłą herbatę otulona puchowym kocem. Kocham jesień. Złotą, polską... tą jedyną pachnącą upieczonymi ziemniakami w ognisku i wilgotną trawą w lesie... a Wy lubicie jesień?

Dzisiaj przygotowałam dla Was coś co wręcz uwielbiam. Kocham szpinak, kurki i sos beszamel. A połączenie tego sprawia, że mogłabym nic innego nie jeść. Zapraszam Was dziś na naleśniki ze szpinakiem i kurkami zapiekane w beszamelu.



Składniki:

Farsz:
  • 200g kurek,
  • opakowanie mrożonego szpinaku,
  • ok. 60 g szpinaku świeżego typu baby,
  • pół opakowania sera typu feta,
  • 3-4 ząbki czosnku,
  • 3 łyżki masła,
  • sól, pieprz. 
Sos:
  • 2 łyżki masła,
  • 2 łyżki mąki,
  • 2 szklanki mleka,
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa.
Ok. 5 dużych naleśników, trochę grubszych niż zwykle robicie*. 

*Nie podaję tutaj przepisu na naleśniki, ponieważ myślę, że każdy posiada własny, sprawdzony. Poza tym ciężko byłoby mi podać dokładny przepis, gdyż naleśniki robię po prostu "na oko". ;)


Mrożony szpinak wyjmujemy wcześniej z zamrażalnika lub łamiemy go (np. tłuczkiem do mięsa ;) ). Kurki czyścimy, jeżeli są duże kroimy je na mniejsze części. Podsmażamy na 1 łyżce masła. W garnku rozgrzewamy 2 łyżki masła, dorzucamy mrożony szpinak i mieszamy co jakiś czas, aby cały się rozmroził. Świeży szpinak płuczemy, odcinamy ogonki i dorzucamy do garnka. Jeżeli ma duże liście dobrze go trochę pokroić. Całość gotujemy na wolnym ogniu tak długo, aby woda wyparowała. W międzyczasie dorzucamy pokrojony drobno czosnek i kurki. Gdy woda wyparuje możemy dorzucić pokruszony ser feta. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Farsz nakładamy na przygotowane wcześniej naleśniki, zawijamy w ruloniki i układamy w naczyniu żaroodpornym. Przygotowujemy sos: w garnku rozpuszczamy 2 łyżki masła, dodajemy mąkę - robimy zasmażkę. Do tego dolewamy 2 szklanki mleka i całość miksujemy blenderem. Stawiamy jeszcze na ogniu i cały czas mieszamy, aby sos zgęstniał, ale się nie przypalił. Przyprawiamy sos odrobiną soli, pieprzu i koniecznie gałki muszkatołowej. Sosem polewamy naleśniki i umieszczamy je na 10-15 minut w piekarniku w temperaturze ok. 180 stopni. Smacznego!



A to jesień w moim domu!





poniedziałek, 17 września 2012

Kurczak z rukolą i kukurydzą

Bardzo lubię połączenie rukoli i kurczaka. Rukolę potrafię zajadać na śniadanie, obiad i kolację. Moja propozycja to bardzo szybkie danie, które można podać zarówno na obiad, jak i na kolację.

Kurczak z rukolą i kukurydzą


Przepis na jedną/dwie porcje
  • 1 mała pierś z kurczaka
  • pół puszki kukurydzy
  • 3 garści rukoli
  • 1 mała cebulka
  • sól, pieprz,
  • 2 łyżki jogurtu (u mnie typu greckiego)
  • 1 mały pomidorek lub kilka koktajlowych
  • kilka listków świeżej bazylii
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju. Cebulkę pokroić w piórka i zeszklić na oleju. W międzyczasie pokroić pierś kurczaka w kostkę i dorzucić do cebulki.  Podsmażyć. Gdy kurczak się usmaży dodajemy kukurydzę, umytą i osuszoną rukolę oraz 2 łyżki jogurtu. Całość mieszamy, doprawiamy wg uznania. Przed podaniem dekorujemy pomidorami i bazylią. Smacznego!