- Weźmiemy banany, bo są tanie! - rzekła mama. No cóż, jak promocja to promocja - z promocją się nie dyskutuje! Ale cóż zrobić z takich bananów, które w dodatku trochę sobie poleżały? Chlebek bananowy! Hmm... I ok, wyguglałam (czy raczej wygooglałam?) przepis - ba! nie jeden nawet! I co zrobić, który wybrać? Najlepiej stworzyć własny! I tak powstał przepis na pyszny, aromatyczny chlebek bananowy. Wydaje mi się, że ten chlebek nie może obyć się bez orzechów, a dodatkowo cukier trzcinowy tworzy pyszną skorupkę na wierzchu! Przepis jest kompilacją wielu przepisów znalezionych w Internecie.
Chlebek bananowy:
Składniki:
- 1 duże jajko,
- 1,5 szkl. mąki pszennej,
- 0,5 szkl. cukru,
- 3 łyżki miodu (u mnie rzepakowy),
- 1/3 szkl. oliwy/ oleju (u mnie zmieszana oliwa z oliwek i olej słonecznikowy),
- opakowanie cukru waniliowego,
- szczypta soli,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- garść pokrojonych orzechów włoskich (u mnie dość grubo pokrojonych),
- 4 banany,
- łyżka cukru trzcinowego,
- odrobina cynamonu (jak kto lubi).
Jak to się robi?
Banany rozgnieść widelcem w miseczce, dorzucić orzechy - wymieszać dokładnie. Dodać cukier i miód i ponownie wymieszać. Kolejno dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, jedno jajko, szczyptę soli, cynamon i znów dokładnie wymieszać. Następnie dodajemy oliwę/olej i mieszamy, aż połączy się z resztą składników. Masę przelewamy do "keksówki" i posypujemy cukrem trzcinowym. Wkładamy do piekarnika: ok 180 stopni i pieczemy... I żebym to ja pamiętała, ile to się piekło? ;) Ok. godziny... Sprawdźmy przed wyjęciem z piekarnika wbijając w ciasto wykałaczkę.
Moim subiektywnym zdaniem chlebek bananowy nie może być zły:) nawet jak zakalec mu się czasem przydarzy:)
OdpowiedzUsuń